Nieciekawa perspektywa
2012-10-10 źródło: BGŻOptima
Polacy kochają bankowe depozyty. Na koniec sierpnia ich saldo przekroczyło 487 mld zł, a wraz z oszczędnościami zgromadzonymi w SKOK-ach jest to już 502,5 mld zł - wynika z danych NBP. Mówi się jednak, że miłość jest ślepa i czasami uczucia lokujemy nie tam gdzie potrzeba. W przypadku depozytów jest podobnie, bo pieniądze umieszczone na niskooprocentowanych lokatach nie przynoszą zbyt wysokich zysków. Dlaczego oszczędności się marnują?
Po pierwsze, część z nich leży na nieoprocentowanych bądź niskooprocentowanych ROR - średnie oprocentowanie rachunków bieżących w sierpniu 2012 wyniosło jedynie 1,9 proc. Oczywiście na koncie musimy mieć pieniądze potrzebne na bieżące wydatki, ale spora część klientów banków trzyma tam również nadwyżki finansowe. Te zaś mogłyby zarabiać na lokacie lub koncie oszczędnościowym.
Po drugie, część środków leży na lokatach z oprocentowaniem dużo niższym niż to, co można znaleźć w ofercie innych banków. Na rynku zdarzają się depozyty w złotych nawet z oprocentowaniem poniżej 2 proc. Z kolei najlepsze stawki przekraczają 6 proc. Kwota 10 tys. zł ulokowana na 2 proc. po roku przyniesie nam, po zapłaceniu podatku 162 zł. Jeśli odsetki będą liczone według oprocentowania 6,5 proc., to po roku otrzymamy zysk wynoszący 526,5 zł, czyli o 364,5 zł większy! I nie chodzi tylko i wyłącznie o to, że możemy więcej zarobić. Pamiętajmy przecież o inflacji, która pomniejsza wartość naszych oszczędności. Dobry depozyt musi zagwarantować jej pokonanie.
Mądre lokowanie oszczędności, to jednak nie tylko kwestia wyboru najwyżej oprocentowanej lokaty. Równie ważny jest termin. Jest to istotne szczególnie teraz, przed rozpoczęciem cyklu obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. W październiku, wbrew oczekiwaniom rynku, pozostawiła ona jeszcze stopy na niezmienionym poziomie, ale w listopadzie obniżka jest już niemal pewna. I na tym nie koniec, bo według naszych prognoz w połowie przyszłego roku główna stopa procentowa spadnie z 4,75 proc. obecnie do 3,5 proc. A rynkowe stopy procentowe już uwzględniają te kolejne obniżki, więc lada moment banki zaczną ścinać oprocentowanie depozytów. W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest zakładanie długoterminowych lokat, które zagwarantują nam wysokie odsetki jeszcze przez długi czas.
Wyobraźmy sobie osobę, która ma teraz do ulokowania 10 tys. zł. Roczna lokata na 6,5 proc. to 526,5 zł odsetek. Jeśli jednak zdecyduje się na depozyt trzymiesięczny i będzie go przez najbliższy rok przedłużać, to zarobi mniej. Oprocentowanie takich kwartalnych produktów będzie bowiem systematycznie spadać. Przyjmijmy dla naszego przykładu, że pierwsza lokata kwartalna będzie na 6,5 proc., druga na 6,25 proc., trzecia na 6 proc., a ostatnia na 5,75 proc. Wysokość odsetek od 10 tys. zł wyniesie przy takiej strategii nieco ponad 505 zł, a więc ponad 20 zł mniej, niż w przypadku lokaty długoterminowej. Bardziej opłacalne jest więc obecnie zakładanie lokat rocznych, czy nawet dwuletnich, niż oszczędzanie na krótkoterminowych depozytach. Lepiej zawczasu zaplanować przyszłość naszych oszczędności i skorzystać z warunków, które lada moment będą już niedostępne.
Michał Banach, ekspert banku BGŻOptima