Wyższa kultura bankowości?
2012-05-07 źródło: inf.wł.
Skoro nawet wicepremier rządu RP nie wierzy w państwową emeryturę i poleca samodzielnie dbanie w własne finanse (oraz dobre relacje z dziećmi!), coś jest na rzeczy. Trudno o lepszą zachętę do samodzielnego oszczędzania.
A jeśli oszczędzać, to najlepiej systematycznie i długoterminowo. Choćby niewielkie kwoty. Pod takie założenia został skrojony nowy produkt Alior Banku - konto oszczędnościowo-emerytalne.
Zanim zastanowimy się nad jego zaletami i wadami, krótkie resume.
dostępne okresy oszczędzania: 5 lat, 10 lat
miesięczna składka: minimum 50 zł (zadeklarowana na początku stawka pozostaje niezmienna do końca okresu oszczędzania)
oprocentowanie: 5% (wersja 5-letnia), 6% (wersja 10-letnia)
typ oprocentowania: stałe
opodatkowanie: 19-procentowy podatek Belki
zerwanie umowy przed terminem:
- do 24 miesięcy (wariant 5-letni) lub 48 miesięcy (wariant 10-letni): utrata całości spodziewanych odsetek oraz opłata w wysokości 25 zł za każdy miesiąc prowadzenia rachunku
- powyżej wspomnianych okresów: utrata całości spodziewanych odsetek
inne warunki:
- możliwość zawieszania wpłat na 6 miesięcy
- możliwość dokonania nadpłaty nie wyższej niż suma 6 miesięcznych składek
A teraz przykłady spodziewanych zysków:

Na wstępie oceny, ważna uwaga. Choć w nazwie konta pojawia się słowo "emerytalne", nie ma ono nic wspólnego z programem IKE (Indywidualne Konta Emerytalne), czyli tzw. III filarem. IKE umożliwia oszczędzanie bez podatku Belki, pod warunkiem wypłaty zysków po osiągnięciu wieku emerytalnego. Tu warunku takiego nie ma, ale podatek zostanie naliczony. Najlepiej więc określić produkt jako program systematycznego oszczędzania.
Dużym plusem jest stałe oprocentowanie. W dniu otwarcia konta i decyzji jaką kwotę będziemy na niego co miesiąc przelewać, możemy dokładnie policzyć ile otrzymamy z powrotem za 5 lub 10 lat. Nie koniecznie musimy oszczędzać z myślą o emeryturze. Może to być samochód, albo wycieczka dookoła świata.
Przed przedterminowym zerwaniem umowy będą nas odstraszały kary. Jeśli przykładowo po 9 latach oszczędzania znajdziemy się w nagłej potrzebie, bank odda nam wpłaconą gotówkę, ale całość spodziewanych odsetek przepadnie. Jeśli rozmyślimy się na początku oszczędzania dodatkowo zapłacimy 25 zł za każdy miesiąc posiadania rachunku. Warunki drakońskie, ale bank uczciwie przedstawia je na stronie internetowej prezentującej ofertę.
Niestety nie ma tam ani słowa o sposobie naliczania odsetek, a tu kryje się gruby haczyk. Bank naliczy bowiem odsetki tylko jeden raz, na koniec 5- lub 10-letniego okresu. A przecież fundamentem długookresowego oszczędzania jest systematyczne powiększanie kapitału o okresowe odsetki, czyli korzystanie z potęgi procentu składanego. Trochę razi, że bank promujący się hasłem "wyższa kultura bankowości" nie gra w otwarte karty i nie przedstawia tak istotnego szczegółu oferty.
Oszczędzanie na koncie oszczędnościowo-emerytalnym Alior Banku ma swoje zalety (zmusza do systematyczności), ale zastanówmy się czy nie lepsze będzie dobre konto oszczędnościowe. Będziemy mieli miesięczną kapitalizację oraz swobodę w dostępie do zgromadzonego kapitału i odsetek. Co prawda trudno znaleźć na rynku konto oszczędnościowe z oprocentowaniem 6% (tyle mamy w Aliorze na 10 lat), ale by zarobić porównywalnie, stawka nie musi być tak wysoka, bo swoje dołoży procent składany. Ile konkretnie? Zachęcamy do zabawy z naszym kalkulatorem systematycznego oszczędzania.