Wyższe oprocentowanie w... szkołach
2011-09-01 źródło: inf.pras / opr.wł.
Czy książeczka SKO (Szkolnej Kasy Oszczędności) to taki sam relikt PRL jak pralka frania i buty relaks? Otóż nie. PKO BP od pewnego czasu rewitalizuje ten program edukacji finansowej młodego pokolenia. Na pierwszego września, rozpoczęcie nowego roku szkolnego, zaplanowano kolejny krok - podniesienie oprocentowania książeczek z 3,5% do 5,0%.
- Chcemy spisać się na „piątkę". Jest to pierwsza z szeregu modyfikacji, jakie czekają wszystkich zaangażowanych w działalność SKO, jeszcze w tym roku - mówi Michał Macierzyński, dyrektor Biura Innowacji w PKO Banku Polskim.
Pierwszy dzwonek w szkołach to również debiut nowego logo SKO. Jego metamorfoza symbolizuje odręczne pismo dziecka o nieregularnych kształtach, a cały logotyp podkreślony jest uśmiechem. Kolorystyka nawiązuje do kolorystyki banku, aby w ten sposób komunikować związek SKO z PKO Bankiem Polskim.
Wprowadzane do tej pory zmiany w programie Szkolnych Kas Oszczędności zostały pozytywnie przyjęte przez nauczycieli, dzieci i rodziców. Liczba szkół uczestniczących w programie wzrosła do blisko 1850, a suma zaoszczędzonych środków do 14,5 mln zł. Program objął do tej pory 380 tysięcy uczniów, z których 150 tysięcy regularnie oszczędza na swoich książeczkach.
Członkami SKO mogą być uczniowie szkół lub drużyny harcerskie działające przy szkole. Ich interesy wobec banku reprezentuje nauczyciel - opiekun SKO, gdyż niepełnoletni do 13 roku życia nie mogą być samodzielnymi właścicielami konta bankowego. Bank wystawia obiegową książeczkę oszczędnościową na szkołę i nauczyciela upoważnionego przez dyrektora szkoły. Na tę książeczkę wpłacane są zbiorczo oszczędności uczniów. Indywidualne wpłaty rejestrowane są natomiast na książeczce, której właścicielem jest członek SKO.